Wiem, że tytuł brzmi bardzo “zaczepnie” ale taki miał właśnie być. Zaraz zorientujecie się dlaczego. Ale do rzeczy. Przeglądając wpisy na tematy finansowe bardzo często, jeśli nie zawsze, spotykam się ze stwierdzeniem, że należy poszukiwać tańszych, jeszcze tańszych usług, tańszych rzeczy, jeszcze tańszych rzeczy. Jeśli jesteś w stanie zaoszczędzić nawet przysłowiową złotówkę to robisz dobrze. Czy aby na pewno? W poniższym poście chciałem się w pewnym sensie zmierzyć z tym tematem i rozłożyć go na czynniki pierwsze zadając pytanie: czy zawsze jednak powinniśmy tracić czas na poszukiwanie tańszych rzeczy. Będzie to moje subiektywne spojrzenie na ten temat. Czy warto poszukiwać tańszych rzeczy.
To zaczynamy
Czy warto zawsze szukać tańszych towarów lub usług, które chcemy kupić? Brzmi paradoksalnie, ale wcale nie. Zapewne bystrzy czytelnicy zauważyli, że użyłem we wstępie sformułowania: “tracić czas”. Jest ono kluczem do tego paradoksu. Jakiś czas temu napisałem post o tym: ile kosztuje godzina twojego życia.
Link do wpisu Ile kosztuje godzina czasu?
Dotyczy on tego jak obliczać wartość swojego czasu. Nie będę tym momencie powtarzał jego treści, ale skupię się tylko na tym, że nasz czas kosztuje określoną ilość pieniędzy. Dla każdego jednak godzina jest wyceniana inaczej. Zależy ona w dużej mierze od tego jakie są nasze dochody, ile zarabiamy na etacie, wreszcie ile mamy już pieniędzy. Odniesienie do tych aspektów rozpoczynają nasze rozważania dotyczące sensowności poszukiwania tańszych rzeczy.
Czas to pieniądz a pieniądz to czas
Rozpocznę od zderzenia dwóch wielkości: kosztu godziny Twojego czasu i ceny rzeczy lub usługi, którą chcesz kupić. Zakładam, że obraz już Wam się rozjaśnia. Biorąc pod uwagę te dwie zmienne zakreślić można tutaj bardzo prostą zależność, którą przedstawię najpierw skrajnym przypadkiem. Jeśli ktoś dużo zarabia, jego majątek netto jest olbrzymi (co to właściwie znaczy), wówczas zaryzykuję stwierdzenie, że nie powinien on marnować swojego czasu na przegląd sklepów w połowie miasta, aby kupić bochenek chleba tańszy o 30gr, od tego który oferują mu w najbliższym sklepie. Sprawa jest oczywista, ponieważ bochenek chleba jest bardzo tanim artykułem, chociaż kupowanym codziennie. Odmiennie jednak przedstawia się sytuacja w przypadku np. zakupu samochodu, który nabywamy już raz na kilka lub kilkanaście lat.
Matematyka znowu jest bezlitosna
Znowu wracamy do stwierdzenia, że matematyka jest bezlitosna. Przeczytaj mój wpis na temat temat pod poniższym
Link do wpisu: Matematyka jest bezlitosna
Jeśli masz informacje ile warta jest godzina Twojego życia, to bardzo prosto policzysz, czy szukanie tańszych artykułów lub usług ma sens.
Na początek banalny przykład. Z obliczeń przykładowemu Janowi Kowalskiemu wychodzi, że każda jego godzina jest warta 50PLN. Chce kupić chleb kosztujący w pierwszym z brzegu sklepie 5PLN. Jest oczywiste, że raczej nie będzie on jeździł przez 2 godziny i szukał takiego samego chleba, licząc na to, że znajdzie bochenek za 4,5 PLN. Rachunek jest prosty. I jest to Twój wybór. Tracisz 100PLN (2*50PLN), a zyskujesz 0,5PLN(tańszy chleb). Bilans jest na poziomie -99,5 PLN. Oczywiście przykład “chleba” jest skrajny. Chociaż niestety, obserwując ludzi, którzy rzeczywiście nie mają pieniędzy taki mechanizm da się zauważyć. Inaczej wygląda sprawa gdybyś kupował dom wart 1 500 000PLN. Poszukiwanie właściwej nieruchomości i spędzanie nad tą czynnością np. 3h dziennie przez 30 dni już ma sens. W zależności ile w ten sposób zaoszczędzimy, to już wydatek w godzinach czasu wynoszący “tylko” 4500PLN (30 dni * 3h *50PLN) nie wydaje się byćtaki straszny.
Czy warto poszukiwać tańszych rzeczy
Czy warto zatem walczyć o każdą złotówkę. Odpowiedź nie jest prosta. Wszyscy możemy mieć w tej materii inną odpowiedź. Każdy musi odpowiedzieć sobie indywidualnie na to pytanie. Podsumujmy, od czego to zależy:
- Ile kosztuje Twoja godzina czasu (ile zarabiasz)
- Ile posiadasz już pieniędzy
- Jak drogi poszukiwany artykuł lub usługa ma wysoką cenę
- Czy dysponujesz dużą ilością wolnego czasu
- Czy potrzebujesz więcej czasu, czy pieniędzy
Zapewne zauważyliście jeszcze dodatkowe aspekty w stosunku do omawianych, a mianowicie kwestie posiadanych już pieniędzy i tego czy dysponujemy dużą ilością czasu oraz co preferujemy czas czy pieniądze. Te aspekty nieco mniej opierają się matematycznych obliczeniach. Stanowią raczej odczucie osoby, która chce kupić dany przedmiot lub usługę. Decyzja zależy od Was. Nie zawsze, jak zapewne wiecie warto jest zarwać piękną sobotę, aby zaoszczędzić np 50PLN. Stanowią o tym nasze preferencje, bogactwo, zarobki “poczucie zmęczenia” itd.
Podsumowując
Wpis ten nie miał pokazać Ci prostej drogi – jak należy postępować. Miał Cię raczej zmusić do zastanowienia się nad tym zjawiskiem, aby w pełni świadomie dysponować zasobami, które mamy ograniczone, czyli przede wszystkim pieniędzmi i czasem. Pamiętajmy jednak, że o ile pieniądze możemy odzyskać, o tyle czasu już raczej nie.
Jeśli podobał Ci się ten wpis zapraszam Cię do odwiedzenia mojego fanpaga na Facebooku i Twitter oraz kanału na YouTube.
- Matematyka jest bezlitosna
- Czy ty już oszczędzasz? Stan oszczędności Polaków
- Naucz dziecko obchodzić się z pieniędzmi
- Co to jest inflacja i czy zawsze jest niebezpieczna dla Twoich pieniędzy?
- Efekt piły, czyli jak nieefektywnie pracujemy
- Rodzaje kart płatniczych podsumowanie
- “Doradca finansowy” co musisz o nim wiedzieć
- Ile jest wart twój majątek netto i jak go policzyć
- Krzywa uczenia i krzywa zapominania
- Co właściwie oznacza RRSO (kalkulator)
To jest super!